To mój pierwszy makijaż Halloween'owy w ogóle, dlatego jestem dość podekscytowana tym postem!
Będzie kolorowo i ciekawie, zapraszam Was serdecznie!
Lecimy z tematem ;)
Przygotowuję twarz do makijażu. Używam podkłądu Rimmel Long Lasting Perfection w kolorze 201.
Podczas kiedy twarz się 'wypieka', na wewnętrzny kącik nakładam cień pomarańczowy z My Secret.
Na środku powieki wklepałam różowy matowy cień z Pierre Rene oraz na zewnętrzną część oka fioletowy z Sesnique.
Żelowym eyelinerem z Rimmela rysuję kreskę.
Tuszuję rzęsy maskarą z Kobo.
Konturuję twarz dużym bronzerem Hawaii 002 z Miss Sporty i nakładam róż z paletki Makeup Revolution.
Brwi Stylizuję cieniem Kobo Ash. Dolną powiekę podkreślam cieniem fioletowym, którego użyłam w zewnętrznym kąciku.
Rozświetlam twarz Wibo Strobing Pallete w kolorze Szampańskim.
Ale to nie koniec! :)
Tym samym czarnym eyelinerem z Rimmela ożywionym Duralinem rysuję pęknięcie i rozpryski.
Rozgałęziam to na skroni i na ustach.
Dodaje duże pęknięcie na czole i dwa mniejsze na brodzie. Białą kredką zaznaczam lewą stronę pęknięć i rys. Dodatkowo przyciemniam brzegi rys brązowym cieniem.
I gotowe! Tak wygląda skończony makijaż!
Załączam też filmik, żebyście lepiej widziały efekt!
I jak? Podobało Wam się? Poniżej zamieszczam porównanie tego samego makijażu zrobionego na Halloween dwa lata temu i teraz;)
Do zobaczenia następnym razem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz