Uff znowu tak ogromna przerwa, ale u mnie tyle się ostatnio dzieje! Zawirowania i zmiany:) Postanowiłam dziś pokazać Wam w akcji cień do powiek z Glamshop.pl o wdzięcznej nazwie 'perskie oko', który jest cieniem typu duochrome. Co to oznacza?
To dwukolorowy cień, który w zależności od kąta padania światła jest albo jednego, albo drugiego koloru:) perskie oczko jest więc albo szmaragdowe, albo ciemnozłote!
Zamiast gadać pokażę Wam makijaż z jego udziałem!
Zapraszam!
Zaczynam od oka, ponieważ cienie których będę używać mogą się osypać. Powiekę przygotowałam korektorem Catrice Camouflage w kolorze Ivory i przypudrowałam.
Zamiast cienia do powiek użyłam pudru do konturowania Kobo w odcieniu Nubian Desert i nakładałam tak długom aż uzyskałam pożądaną pigmentację. Starałam się nadać oku koci kształt, aby je wydłużyć i aby wyglądało seksownie.
Cieniem z Kobo w kolorze 116 przyciemniam zewnętrzny kącik. Zauważcie, że starałam się aby cienie były roztarte, żeby nie było odcięć, tylko estetyczne przejścia.
Na środek powieki palcem dodałam cień Perskie Oko z Glamshop i dodaję kreskę. Dbam o to aby granice między cieniami były roztarte i by kreska była dość długa.
Jako mojej bazy użyłam podkładu Mexmo matującego, który wymieszałam z odrobiną Maybelline Fit Me. Podkład Mexmo ma większe krycie, natomiast podkład Fit Me jest lekki i w ciemniejszym kolorze.
Następnym krokiem jest jedyne 'pieczenie jakie umiem:D robię mały baking, przy okazji dodając na dolną powiekę cień 116 z Kobo. Do wypieczenia buźki posłużyłam się pudrem Pierre Rene.
Wykonturowałam twarz przy pomocy pudru do konturowania Kobo Nubian Desert, przybronzowiłam mozaikowym produktem ze Smart Girls Get More, który uwielbiam i użyłam rozświetlacza złoteygo marki Lovely.
Jak widać część pudru osiadła już w twarzy i jest go znacznie mniej niż po nałożeniu. Brwi wystylizowałam cieniem Hean w kolorze 404 Brunette.
Ufff! Pozbyłam się pudru i w końcu wyglądam normalnie a nie jak córka młynarza:) czas dokończyć oko!
Dodałam pod łuk brwiowy rozświetlacz z Lovely, a następnie przy pomocy pigmentu sypkiego z Mexmo w ocieniu 21 zaznaczyłam kącik wewnętrzny. Rzęski wytuszowałam maskarą z Golden Rose w czerwonej tubce, która pięknie wydłuża rzęsy. Czarną kredką z Avon wypełniłam linię wodną.
Dodałam na usta szminkę z Nyx Lip Lingerie w kolorze 18 i gotowe!
Same przyznacie, że to bardzo pochlebny makijaż, który pasuje do każdego typu urody, prawda?
Cienie Glam Shop kosztują jedynie 12zł za sztukę, mają super pigmentacje i wyjątkowe kolory, serdecznie Wam polecam!
Na dziś wszystko, już teraz zapraszam Was na kolejny post, który będzie dotyczył prawidłowej pielęgnacji skóry, a tymczasem...
Blathrhena makeup & beauty blog
blathrhena_makeup
blathmakeup
Całuski!:*:*:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz