środa, 2 marca 2016

Błędy w makijażu #2: twarz, oczy i usta.

Witajcie!

Nadszedł czas, aby opisać resztę błędów makijażowych;) W tej części więcej, ale tamte błędy były najpoważniejsze i najczęściej przez Was zauważane. Więc przechodzimy do twarzy!

1. Konturowanie.
W modzie jest konturowanie, którego i ja sobie nie żałuję. Umiejętne wykonturowanie powoduje, że twarz wygląda na szczuplejszą a kości policzkowe są lepiej zaznaczone. Tu też zdarzają się błędy, a najbardziej wkurzającym z nich jest zbyt duża ilość produktu do konturowania!



Po lewej - zbyt duża ilość pudru, słabo roztarte, po prawej - delikatny, dobrze rozblendowany kontur.

2. Róż
Noo, Drogie Panie, tu jest duże pole do popisu. Zaczynając od różu nałożonego w złe miejsce, źle rozblendowanego, albo w ogóle nie roztartego, w niedopasowanym odcieniu. Takie cuda na ulicy się widuje. Informuję uprzejmie, iż róż nakładamy na kość policzkową, nie niżej, nie wyżej, to nie jest bronzer ani kontur. Powinnien lekko muskać nasze policzki, a nie leżeć na nich jak hałda na kopalni. Gama kolorystyczna- od pomarańczu po czerwień. Kobietki, starajmy się wyglądać naturalnie!


Po lewej róż w nadmiarze, nieroztarty, brzydko zlewający się z konturem. Po prawej delikatnie zaznaczone kości policzkowe, efekt naturalnego rumieńca.

3. Rozświetlacz
Wiele z Was nie używa go w makijażu codziennym. Ja używam zawsze odrobinę na szczytach kości policzkowych i tzw. łuku kupidyna. Zdarza się jednak, że wersja codzienna niektórych, nie nadaje się nawet na wersję wieczorową.

Po lewej jarzeniowa ilość rozświetlacza w zimnej tonacji, po prawej natomiast subtelne rozświetlenie.

4. Oczy
Czarny cień? Czemu nie! Lubię czasem nałożyć odrobinę w zewnętrzny kącik i rozetrzeć. ODROBINĘ. Nie całe oko, nieroztarte i w dodatku cień osypany pod okiem, jakby sadza z nieba leciała. We wszystkim trzeba znać umiar - a szczególnie w używaniu czarnego cienia. Do tego posklejane rzęsy jak pajęcze odnóża  - fuj!

Po lewej czarna pacia na oku, którą z litości dla siebie delikatnie rozblendowałam, za to dorzuciłam czarną kreskę na linii wodnej. Po prawej wersja czarnego cienia na każdy dzień - dokładnie roztarty w zewnętrznym kąciku.

5. Usta
Dobijamy do końca. Makijaż ust dla mnie jest najważniejszy. Kocham szminki i nie boję się nosić żadnego koloru. Jednak warto pamiętać, że nie każdy kolor szminki pasuje do każdego makijażu. Nawet lekko różowy nudziak może nie pasować. Nie wierzycie mi?

Co Wy na to? Jak trup.

Zdecydowanie lepiej!

Szminkę dobieramy nie tylko do koloru cieni, ale również do naszej karnacji! Jeśli mamy mocny makijaż oczu, wybierzmy stonowaną szminkę, natomiast kiedy oczka są nieco delikatniejsze mamy pełną dowolność w kolorze ust.

Teraz podsumujmy całość. Błędów jest dużo i można  by wymieniać dalej, ale są one mało iistitne i dla wielu z Was kompletnie niezauważalne. Chciałam wyróżnić te błędy, które ja najczęściej widzę i które ranią moje oczy;) Na sam koniec, zdjęcie- podsumowanie!


Swoje powiedziałam i zostawiam Wam wolną rękę - same zdecydujcie, czy wolicie być po stronie czerwonego X czy zielonego haczyka? Pamiętajcie też, że mimo ostrych słów nie mam zamiaru nikogo obrazić:)
Miłęgo dnia!
całuję;*
xoxo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz